piątek, 12 listopada 2010

Smutny motyl....

          

Smutny motyl…

~~~~~~~~~~~~~~~

Tyle pięknych motyli na łące,

Skrzydła maja tak lekkie, błyszczące,

Barwy łączą je razem z kwiatami,

Wszystko lśni, tak jak sen malowany.

 

Pięknie wznoszą się nawet do nieba,

Gdy je widzisz, to pragniesz zaśpiewać,

Tyle szczęścia na łące nam dają

Spacer pośród tych barw …umilają,

 

Jeden motyl, co w drzewach się chowa,

Jemu kiedyś ktoś barw pożałował

Szare skrzydła i oczy cierpiące ,

Czemu życie tak czasem się plącze.

 

Tak mu źle jest i bardzo się męczy,

Usiadł cicho, niechcący na tęczy,

Łzy, kolory tęczowe rozmyły,

Nawet spojrzeć już sam nie miał siły.

 

Serce ciepłe, wypełnia tęsknota,

Nagle barwa pokrywa go złota,

Kiedy nowe już skrzydła rozkłada,

To ogarnia go wielka odwaga..

 

Teraz będzie wśród pięknych motyli,

Nie zapomni już nigdy tej chwili,

Jak to cudnie mieć skrzydła Anioła,

I nad łąką zataczać znów koła.

 

Tak niewiele do szczęścia potrzeba,

Mały promyk słoneczny wprost z nieba,

By szybować wśród kwiatów na łące,

Skrzydła złotem już zawsze mieć lśniące.

5.08.2010.TJ.