sobota, 14 sierpnia 2010

Kotek....przez płotek....

                  

Kotek…przez płotek….

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Miał wypadek szary kotek,

Gdy przeskoczyć chciał przez płotek,

Jak pocieszyć przyjaciela,

Wszak się zgoi do wesela.

 

Oczka jeszcze załzawione,

Będą go musieli ponieść,

Stanąć trudno mu na łapce,

Palce się potłukły znacznie.

 

Teraz maścią leczyć musi,

Już na spacer nikt nie skusi,

Jak więc spędzać dni samotnie,

Smutno przecież siedzieć w oknie.

 

Po południu piski słyszy,

Roześmiane wpadły myszy,

Coś słyszały o chorobie,

Może lepiej sam opowie.

 

Kotek lekko wąsem rusza,

Ta opowieść będzie dłuższa,

Teraz proszę panie ładnie,

Może czasem która wpadnie.

 

I przyniesie miskę mleczka,

 Smaczna będzie też bułeczka,

Nie chciałbym tu patrzeć w ściany,

 Tak przez wszystkich zapomniany.

14.05.2010.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz