czwartek, 19 sierpnia 2010

Wesoła, mokra przygoda....

            

 

Wesoła, mokra przygoda…

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziś na dworze są kałuże,

Tak nie dawno przeszły burze,

Grzmiało głośno i błyskało,

No i deszczu napadało.

 

Krzyś i Łukasz , chociaż mali,

 Na rowery się wybrali,

Lubią jeździć przez kałuże,

Robią wtedy fale duże.

 

Błoto pryska na ubranie,

Czasem nawet jakiś kamień,

Chłopcy jednak nic nie czują,

Na rowerach wciąż kołują.

 

I radości dużo mają,

Jak te żabki się pluskają,

I nie myślą wcale o tym,

Że zbliżają się kłopoty.

 

Tylko mamy z okna patrzą,

Palcem grożą z miną kwaśną,

Tyle błota jest na brzdącach,

Trzeba wraz z ubraniem kąpać.

 

Chłopcy prędko kąpiel wzięli,

I w szlafroki zawinęli,

No i  dobrze o tym wiedzą,

Teraz w oknie tylko siedzą.,

 

Nos do szyby przyklejony,

Patrzą  … a tam ktoś zielony,

Cały z błota, no i w ciapki,

Bo to  kąpiel biorą  żabki…

6.07.2010.TJ

    

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz