poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Lato z tatą.....

          

Lato z tatą….

~~~~~~~~~~~~~

Zawsze, gdy nadchodzi lato,

Kopię piłkę z moim tatą,

Dziadek w bramce dzielnie stoi,

Łapać piłki się nie boi.

 

Tak kopiemy, bo kochamy,

Często wpada wprost do bramy,

Nawet dziadek nie obroni,

Chociaż świetnie piłkę goni.

 

Tata strzela lewą nogą,

Wszyscy robić tak nie mogą,

Memu tacie się udaje,

Wciąż  popisy takie daje.

 

Mama z babcią też się śmieją,

Patrzą z wielką wciąż  nadzieją,

Że gdy tylko mecz zagramy,

To medale otrzymamy.

 

Raz kontuzję małą miałem,

Piłkę nogą przytrzymałem,

I gdy chciałem strzelić gola,

Palec bardzo mnie zabolał.

 

Tata niósł mnie na barana,

Ból ustąpić miał do rana,

Mama okład też zrobiła,

By się noga zagoiła.

 

Wszystko dobrze się skończyło,

Mecz zagrałem z nową siłą,

Bramki były dwie z rożnego,

Dziadek puścił też jednego.

 

Często śni się mecz ligowy,

 Jestem graczem honorowym,

Tata na trybunach siedzi,

Z dziadkiem, wujkiem i sąsiedzi.

8.08.2010.TJ.

 

1 komentarz:

  1. marcela21@poczta.onet.pl13 sierpnia 2010 03:11

    Miło tutaj zapraszam do mnie http://nie-powinna.blog.onet.pl/ pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń